Być może świat przestał wierzyć w Miasta, Których Nie Ma, ale to nie znaczy, że zniknęły. Trwają w podziemiu, niczym żelazne smoki o błyszczących potem łuskach, pilnując zabójczych skarbów, rud niespotykanego już dzisiaj metalu. Jeżeli wierzyć weteranom, używano go do produkcji Krzyków Molly, śmiercionośnych bomb, pod którymi poległa Tirana w marcu 2047 roku.
Wydawałoby się, że od wojny minęło już wystarczająco dużo czasu. Że świat stracił nie tylko wiarę, ale i pamięć. Może wy również uznacie to za zmyśloną historię, jednak ja wiem swoje. Widziałam, jak zrywa się łańcuch trzymający ludzki strach na uwięzi. Widziałam, co się dzieje z umysłami tych, których na nowo ogarnęła żądza mordu. I wiem, że Krzyk Molly wkrótce znów przetoczy się po naszej ziemi.
Ponieważ Miasto 99 powstało z popiołów.
| trochę stare i nie wiem czy kiedykolwiek będzie kontynuacja ale zostawiam bo Tirana jest slay
Fiorentine, księżniczka Wysp Syrenich, marzy o wyrwaniu się ze swojego małego, zaściankowego kraju. Jest jedyną spadkobierczynią tronu i to na jej barkach spocznie odpowiedzialność po śmierci ojca, przez co czuje się więźniem. Ma za złe syrenom i smokom, że istnieją tylko w opowieściach. Wierzyła w nie jako dziecko, a gdy zaczęła dorastać, świat okazał się straszliwie zwyczajny i rozczarowujący. Wszystko się zmienia, gdy do zamku przychodzą wieści o smoku, a ona spotyka Reinmara, tajemniczego chłopaka, który twierdzi, że jest absolutnie nikim. To on otworzy przed nią zupełnie nowy wymiar, choć zanim to się stanie, będzie musiała go oswoić. A może to on będzie musiał oswoić ją?