Ciało upadło. Wszystko stanęło w miejscu. Tak samo jak moje serce, które kiedy okazało się, że nie żyjesz, rozerwało się na miliony kawałeczków. Tak maleńkich, że nie sposób je z powrotem złożyć i skleić. Nie sposób je wszystkie zebrać z powrotem w jedność. Wzięłam w ramiona twoje martwe ciało. Załkałam żałośnie. Błagałam Cię, abyś wróciła. Tylko to byłam w stanie zrobić dla ciebie, kwiatuszku. Tylko to. Prosiłam cię, krzyczałam, abyś wróciła. Jednak nie poskutkowało. Ty zawsze lubiłaś chodzić swoimi drogami. Nie mogłaś znieść, kiedy ktoś ci rozkazywał. Dlaczego tym razem nie mogłaś się powstrzymać, moja Frisky? Dlaczego? Tego nie wiem. Odpowiada mi jedynie głucha cisza. Mimo to, wiem, że jesteś gdzieś obok mnie. Że uśmiechasz się do mnie tymi niewinnymi, złotawymi oczami. Dlatego pomimo braku jakiejkolwiek odpowiedzi, piszę do ciebie. I nie przestanę pisać, póki nie zapadnę w błogi sen, w którym się spotkamy. Wtedy przeczytam ci, słowo w słowo, kropka, w kropkę to, co wyryję tuszem na kartkach papieru. Obiecuję ci to, moja najdroższa.
Ona - 20 letnia zawodowa siatkarka, która kocha psy i uwielbia spędzać czas z przyjaciółmi. Nigdy nie pomyślałaby, że jeden wieczorny jogging w towarzystwie swoich pupili, może zmienić jej życie.
On - 21 letni zawodowy piłkarz FC Barcelony. Jego przyjaciółka potrzebowała pomocy, a on sam potrzebował kogoś bliskiego. Nie wie, że przypadkowa dziewczyna może zawrócić mu w głowie.