we're classic together like egyptian gold [Londyn w zwyczaju miał witać przechodniów swoją kapryśną pogodą, która zaskakiwała ich kiedy tylko mogła. Piękny, słoneczny sierpniowy dzień w kilka sekund zamienił się w jeden z tych najgorszych. Na niebie pojawiły się czarne chmury zwiastujące siarczysty deszcz. Przecinały je co chwila pioruny, a grzmoty roznosiły się z zatrważającą szybkością. Wiatr zerwał się z niewyobrażalną siłą, wywracając wszystko, co tylko napotkał na swojej drodze. Mugolskie radio odbiorniki zostały zalane komunikatami o katakliźmie, który już za moment miał wywrócić ich życie do góry nogami.] Oficjalnie zapraszam na rewrite historii Diany i Syriusza.