UWAGA - poprawione rozdziały oznaczam - * - i raczej polecam, aby tylko je czytać, gdyż tekst przechodzi poważne zmiany, więc sporo się nie zgadza i można się pogubić.
Mglisty Morderca to pierwszy tom z serii Przekleństwo Ambicji.
W tym tomie powoli zapoznam was z bohaterami zamieszkującymi magiczną kopułą na wodach morza Nellor. Bawidamek Tormod oczaruje was sprawnością języka, Sulivan zakropi historie alkoholem i goryczą, kapłanka Wanora na każdym kroku wytknie wszystkim błędy, a przy okazji poznacie bezwzględnego króla Norwę oraz jego powabną wybrankę Eilis.
Podczas zaciekłych pojedynków, krwawych polowań i ekscytujących schadzek poleje się sporo krwi, wulgaryzmów i tajemnic, a mglisty morderca zbierze swoje żniwo, ale... zostanie odkryty.
Rozdziały napisałam z perspektywy różnych bohaterów i czasami wydarzenia dzieją się w tym samym czasie, mimo innej chronologii scen. To nie błąd, a jedynie rzeczywistość xD
Książka jest umiejscowiona w tym samym świecie, co historia Gryzipiórka - Lost Soul, oraz w pewnej mierze jest z nim połączona, jednak znajomość niej nie jest wymagana.
Tekst jest pełen w krwawe sceny, seks oraz przekleństwa, dlatego nie jest przeznaczony dla każdego!
- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące.
- Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie?
Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny.
- Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.
Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana?
W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem.
Parsknęła śmiechem!
- Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.