To nie był tylko zakład... || Lexy i Marcin
  • Reads 51,306
  • Votes 1,470
  • Parts 22
  • Reads 51,306
  • Votes 1,470
  • Parts 22
Ongoing, First published Nov 10, 2020
Lexy Chaplin, czyli zwykla nastolatka chodzacą do prywatnego liceum w Hiszpani. Działa trochę w sieci, gdzie odnosi dość dobre wyniki. Jej życie nie jest jakieś nadzwyczajne, aż do pewnego wieczora spędzonego w towarzystwie szkolnego bad boya Marcina Dubiela, gdzie wszystko się zmienia. Wtedy jeszcze nie wie, że to początek czegoś co zmieni jej życie o 180°... Podczas wszystkich miłych i przykrych zdarzeń towarzyszą jej najlepsze przyjaciółki, czyli Julia i Natalia.
All Rights Reserved
Sign up to add To nie był tylko zakład... || Lexy i Marcin to your library and receive updates
or
#10teamx
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Mafia| Minsung  cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Obserwator cover
bad addicted (to you) [HyunLix] cover
Green light || Lloyd Garmadon || cover
Saga Mistrzów  cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."