Czuję się jak w domu.
Uniosłam wzrok z pucowanej podłogi, na towarzysza, w oddali słychać było tłum oraz odgłosy łamanej szczęki i ciosów w klatkę piersiową, zabierających ostatnie tchnienie.
- Za co siedzisz?- spytałam ruska, który męczył podłogę, kawałek ode mnie.
-...
- Rozmowny jesteś. Chciałbyś się tam znaleźć, co?
-...
- Oboje wiemy, że masz inne przeznaczenie.
- Zamknij się kurwa.
- Ty mówisz! To może jeszcze raz: Za co siedzisz?
- Nie uczyli cię o pytaniach, których nie zadaje się w więzieniach?
- Mam wyjebane. Zresztą jak i ty.
Na chwilę wróciliśmy do szorowania podłogi, usłyszeliśmy kroki na korytarzu.
W naszą stronę zmierzały szumowiny, którymi gardziłam najbardziej na świecie.
Jeden z nich upuścił banknot, na co drugi zwrócił mu uwagę.
- Daj spokój. Niech weźmie.
- Nie chcę twojej brudnej forsy.- odparł Boyka, z wyższością.
Król wojowników wrócił do zajmowania się podłogą, a mężczyźni odeszli.
- Wydaje się, że więzienie już zawsze będzie twoim domem.
Znowu cisza, a ja podeszłam bliżej do mężczyzny.
- Yuri. Doskonale wiemy, że nie powinno cię tu być. Twoje miejsce jest tam, na ringu.
W jednej chwili mężczyzna rzucił mop i znalazł się przy mnie, obalił mnie i usiadł na moich biodrach, nachylił się nad moją twarzą, patrząc w oczy.
Nie mogłam odwrócić od niego oczu, bo pokazała bym słabość.
Nie mogłam odwrócić wzroku, od jego tak hipnotyzującego spojrzenia, pełnego dominacji.
Mężczyzna uśmiechnął się, tak jak tylko on potrafił- upiornie, ale seksownie, władczo, ale bez dozy pychy. O tak, on był najlepszy i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
Pochłonięty pracą JK nie spostrzega, że jego małżeństwo chyli się ku upadkowi. Tkwiący z nim w beznadziejnej relacji Tae-hyung pewnego dnia postanawia odejść.
Wtedy wydarza się wypadek i doznaje amnezji, zapominając wszystko co związane z JK'em. Ich małżeństwo w jego głowie przestaje istnieć.
JK postanawia ten fakt wykorzystać i odzyskać uczucie męża.
Czy przyzna się, że Tae-hyung chciał od niego odejść czy skorzysta z szansy na odbudowę związku nawet za cenę kłamstwa?