LUKA:
- Mari ja.. - nie chcę jej stracić
- Ja... ja- wskazała palcem na drzwi, wyglądała zarazem na zawiedzioną i na komletnie skołowaną.
Wyszła prawie biegiem z mojego pokoju. Pobiegłem za nią, a złapałem ją dopiero na ulicy.
- Marinette, proszę posłuchaj mnie - pociągnąłem ją do siebie
- Nie mam czego, puść mnie proszę
- Mari, ale ty też pocałowałaś
- Tak - przerwała mi - ale po pierwsze ja to zrobiłam tylko dla roli i to było kompletnie nie szczere, a po drugie nie zamierzałam z nim uprawiać seksu, a gdybym wam nie przeszkdziła to byś już pewnie zakładał prezerwatywę.
- To nie tak - próbowałem się wytłumaczyć
- tak?- znowu mi przerwała - a nie zamierzałeś tego zrobbić - przeszywała mnie wzrokiem, a ja nie byłem w stanie powiedzieć ani jednego słowa.- Tak właśnie myślałam. Nie wierzę, że ci napisałam tą cholerną piosenkę
- Czekaj, jaką piosenkę?
- tak, wysłałam ci ją jakieś 15 minut temu i nawet to odczytałeś, a teraz wybacz ale nie mam zamiaru dalej z tobą rozmawiać, a i z nami koniec.
AAA zapraszam do czytania:)))) narzie to mój ulubiony fragmęt, penie jak napisze tego więcej to to zmienię, ale jak narazie to robi robote:) Love you guysss<3
Rozgrywki w Squidgame ciągle trwają, nie wiadomo czy następnego dnia dalej będą żywi, lecz oni się nie poddają i walczą o wielkie pieniądze.
Thanos- uważany za wariata, który nie potrafi wytrzymać dnia bez swoich pigułek. Głośny i utradniający ludziom życie. Mimo jego sławy nie dostaje dużo atencji od płci przeciwnej głównie przez swoje zachowanie, co go wkurza.
Namgyu- do czasu spokojny przyjaciel Thanosa, z którym mimo, że nie znają się długo, mają relacje lepsze niż nie jedna przyjaźń znająca się od lat. Nie jest otwarty na ludzi, jednak przy poznawaniu się z Thanosem, stwierdził, że to nie jest tak jak by to było z innymi.
Czy uda im się obojgu opuścić razem teren gier?