Pewnego sierpniowego dnia przyjechałam do swojej babci na wieś. Zawsze jadłam u nich pyszne bułki od dostawcy chleba, co sobotę moja babcia chodziła, ale niestety tym razem ja musiałam iść bo moja babcia z dziadziem musieli jechać do lekarza, chociaż mi się nie chciało ale poszłam. Przeszłam przez drogę i doszłam do białego busa, w którym było bardzo dużo pieczywa, ale niestety nie widziałam moich bułek, więc spytałam się dostawcy czy ma takie bułki ale on powiedział że ma i zaraz poszuka. Czekałam. I znalazł potem zaczęliśmy krótką rozmowę : -Jak masz na imię? - zapytal dostawca - Kinga a ty? - odpowiedziałam mu, ale nie kryłam że mi się spodobał - Adrian - odpowiedział dostawca - Miło mi :) - powiedziałam do niego - Mi też :) - odpowiedział Adrian - Może się spotkamy razem gdzieś? - zaproponował - Dobra ,ale gdzie? - zaskoczona i bez namysłu odpowiedziałam - Hmm.. może w altance? - zaproponowałam - Dobra, to jutro o 16? - zapytał - OK, to do jutra ;) - odpowiedziałam - Do jutra :) C.D.N
4 parts