Wyobraź sobie, że masz te NAŚCIE lat. Na niczym ci nie zależy. Nie masz żadnych większych problemów ani nic. Gdyby ktoś podał ci linę i powiedział "Powieś się" odpowiedziałbyś "Czemu nie?". Codziennie wszystko jest takie same, uważasz się za kogoś lepszego od reszty. BA! Wszyscy wokół ciebie to banda idiotów. Dobra, a teraz, wyobraź sobie, że uciekasz z domu bo masz dość tego całego syfu. Wyobraź sobie, że twoja ucieczka zamienia się w porwanie. Co robisz?