Strzykawka, igła i magiczne lekarstwo uzależniające oraz zniewalające. Te uczucie, które powoduje, że tylko tego chcesz i potrzebujesz oraz wyniki. Ale czy aby na pewno strzykawka tylko zawinęła? Czy też po igłę po ostatnią kroplę płynu z przeszłością? Gdzie leży wina i czy wszystko wygląda tak jak na zewnątrz? Czy patologiczna książka może być w treści jeszcze bardziej patologiczna niż by się wydawało, czy otwierająca oczy? A może jedno i drugie? Wiele pytań, a tak mało odpowiedzi