Miasto jest jak organizm, skomplikowana sieć ulic, które działają jak żyły. Serce które stale pulsuje, jest źródłem wszystkiego. Miasto nocą przypomina nastolatka, nie dba o to co będzie rano, żyje tym co jest teraz. Fale ludzi zalewające ulice, szukający szczęścia w małych kasynach, rozwódki, dzieciaki wymykające się z swoich domów, wielcy pisarze i ci mali, czujący że maja cały światu swych stóp. Wiedzą, że noc jest ich. Gdy wschodzi słońce, miasto zachowuje się jak skacowany mężczyzna, otwiera swoje zaspane oczy powoli, ze spokojem i szumem w głowie. Kolejne ulice, aleje i dzielnice zapalają swoje światła. Są gotowi na kolejny dzień, kolejną dobę, która od poprzedniej różni się jedynie datą. Ludzie w tej machinie są jedynie szara masa, która prędzej czy później trafi na przemiał, ich życia, ambicje i marzenia są nieistotne. Ale czasem trafiają się osoby, które potrafią widzieć i czuć, a ich serca płoną od świateł.
Dwójka nastolatków dołącza do projektu na początku się nie lubią ale potem coś zaczyna pomiedzy nimi być czy będą razem? czy każdy zaakceptuje ich decyzje ? a moze różnica wieku im będzie przeszkadzać? tego nie wiemy ale za niedługo juz sie dowiemy..