Słyszałam głosy na samym początku nie rozumiałam ich , ale im częściej dźwięk się powtarzał tym głosy były jaśniejsze. Słyszałam tylko ,,Pomóż mi, proszę ''. Męczył mnie już powoli ten dźwięk. Im bardziej przybliżałam się do celi tym dźwięk stawał się głośniejszy. Ignorując bul głowy próbowałam otworzyć dziwi ale był ciężkie metalowe, a ja nie byłam tak silna żeby je otworzyć. Nagle poczułam ręce na mojej tali to był mój brat, który próbował siła odciągnąć mnie od drzwi. Im bardziej próbował, tym bardziej bolała mnie głowa. Zrezygnowana spojrzałam w stronę mamy. - Mamo co ten psychopata mi zrobił.- nie mogłam już powoli wytrzymać z bólu. -Wszytko będzie dobrze córuś- powiedziała mama ze łzami w oczach. Śmieszne jest to jak bardzo się myliła.