[OSTRZEŻENIE 1] Pisany przede wszystkim dla rozrywki dość długi tasiemiec, którego akcja (xd) prawdopodobnie nie zmieści się w 100 rozdziałach. [OSTRZEŻENIE 2] Przed sięgnięciem po to coś, co chyba muszę nazwać fanfikiem, nie polecam sugerować się kijowo napisanym opisem (nie umiem w takie rzeczy), tylko lepiej od razu zabrać się za prolog i pierwszy rozdział. Naprawdę, wystarczy, żeby wyrobić sobie opinię. "[...] Niechętnie wstaję, po czym podchodzę do szafy, obok której stoi lustro. Patrzę w nie i widzę niecałe metr siedemdziesiąt lenistwa, introwertyzmu, sarkazmu, ironii i specyficznego poczucia humoru (głównie czarnego). Oczywiście przeciętny człowiek widzi mnie trochę inaczej - czyli grube, falowane włosy do ramion wraz z grzywką; ciemniejszą karnację i przysłonięte okularami zielone oczy z defektem listonosza [...]" Zważywszy na to, że książki TYLKO o Bon Jovim można policzyć na palcach dwóch rąk po bliskim spotkaniu z piłą mechaniczną, postanowiłam sama się dorzucić i udawać, że potrafię napisać coś z sensem. Ale udawać, a zrobić to zasadnicza różnica Okładkę wykonała naczelna twórczyni cudów - @mefadron
74 parts