Zagubiony/bnha/ wersja poprawiona
  • LECTURES 3,619
  • Votes 388
  • Parties 11
  • LECTURES 3,619
  • Votes 388
  • Parties 11
En cours d'écriture, Publié initialement janv. 06, 2021
Zdesperowana kobieta dzwoni po pomoc. Nienawiść do niewinnego dziecka rośnie w jej oczach. Popada w panikę coraz to głębiej nie zauważając poważnej rany na psychice, którą wywołała u własnego syna.  Co będzie dalej z Izuku? Czy będzie miał kogoś o kogo będzie mógł oprzeć własny ciężar, a ta osoba się pod nim nie ugnie?

><><><><><><><><><><><><

Jest to poprawiona (mam nadzieję, że na lepsze, ale to zostawiam już waszej opinii) wersja ff o tytule "zagubiony". Poprawiłam tu głównie wszystko i mimo, że pomysł został taki sam przebieg wydarzeń jest pisany w o wiele lepszym stylu. W końcu każdy się rozwija, nie?

Zapraszam do czytania
Tous Droits Réservés
Inscrivez-vous pour ajouter Zagubiony/bnha/ wersja poprawiona à votre bibliothèque et recevoir les mises à jour
or
#58quirk
Directives de Contenu
Vous aimerez aussi
Vous aimerez aussi
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
♡~001x456~♡ cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
More than love || Pedri cover
never say never [ OKI ] cover
Two of Us [Thangyu 230 x 124] cover
My first Love || Héctor Fort cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Fortified - Pau Cubarsí cover
Often | Héctor Fort  cover

Boys Don't Cry

78 chapitres Terminé

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."