Łzy przeszłości | Miraculous
  • Reads 2,505
  • Votes 219
  • Parts 35
  • Reads 2,505
  • Votes 219
  • Parts 35
Ongoing, First published Jan 14, 2021
Marinette nie radzi sobie w roli Strażniczki i Biedronki. Odbija się to negatywnie na jej relacji z Serpentionem, który coraz bardziej zaczyna ją irytować.

W tym czasie Władca Ciem rośnie w siłę. Dzięki grymuarowi i notatkom Mistrza Fu zdobywa potężną broń. Wkrótce tworzy własną armię posiadaczy miraculum i rusza w pościg po calej Francji za drużyną Biedronki.

Marinette targana emocjami musi zostawić całe dotychczasowe życie i wraz z resztą superbohaterów opuścić Paryż aby ratować świat, a uciążliwe rozterki miłosne jeszcze bardziej utrudniają jej tą trudną misję.
All Rights Reserved
Sign up to add Łzy przeszłości | Miraculous to your library and receive updates
or
#109paryż
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
Obserwator cover
never say never [ OKI ] cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Rodzina Monet-Gwiazda cover
My first Love || Héctor Fort cover
It has always been you / JJ Maybank cover
More than love || Pedri cover
The Last Time / Rafe Cameron cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."