🥀Agapi Mou🥀
  • Reads 319
  • Votes 49
  • Parts 21
  • Reads 319
  • Votes 49
  • Parts 21
Ongoing, First published Jan 16, 2021
🔥Kardiá fotiás🔥

Życie tej dziewczyny, jak każdego, raz z górki, raz pod górkę...czy coś, lub ktoś może to zmienić, ot tak, nagle? A może to wszystko zależy od decyzji, Twoich, i innych ludzi? Czy może pojawić się element w życiu, który ułatwi podejmowanie tych decyzji...?

Opowieść o postaciach, które do każdego uderzają inaczej. Opowieść, podczas której widać progres i sposób myślenia autora. Gra wyobraźni, gra myślenia filozoficznego. Opowieść, która zawiera wiele wątków i elementów. 


🌻"(..) myślę natomiast, że lubisz cierpieć. Zbierasz blizny, bo potrzebujesz dowodu, że pokutujesz za popełnione grzechy. Wiem to dobrze, bo sam robię to samo od dwustu lat. "🌻
Creative Commons (CC) Attribution
Sign up to add 🥀Agapi Mou🥀 to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Miłość według wilka ✓ cover
Sobotage  cover
Wilcze wizje | Nieludzie z Luizjany #4 | ZAKOŃCZONE cover
Ask and Dare cover
Niechciany Dar ✅ cover
Carpe Noctem cover
Out of Sight, Out of Body ||Tłumaczenie PL|| cover
Young love || Jace Wayland. cover
Chat ITZY X Stray kids  cover
Niedźwiedzia przysługa | Nieludzie z Luizjany #6 | ZAKOŃCZONE cover

Miłość według wilka ✓

35 parts Complete

- Chyba już - powiedział w końcu, kciukiem lekko głaszcząc moją wargę. - Boli? - Może troszkę - przyznałam schrypniętym głosem. Odchrząknęłam. - Dziękuję. Wpatrywał się w moje usta. Nie byłam w stanie zaprotestować, gdy jego twarz była coraz to bliżej mojej. A gdy nasze usta się spotkały... Przeszedł przeze mnie prąd podniecenia i pożądania, jakiego jeszcze nigdy wcześniej nie czułam. A był to prosty, delikatny pocałunek. Zaskoczyłam samą siebie. Oddając pocałunek. Jemu chyba spodobało się to, że nie jestem obojętna i przejechał ostrożnie językiem po mojej wardze, a ta w natychmiastowym tempie przestała tak bardzo boleć. - Brian - szepnęłam, kładąc dłoń na jego karku i wplatając palce w jego loki. Przedłużył pocałunek, a przez mój umysł nie przetoczyła się chociażby jedna myśl, aby zaprotestować. W końcu jednak skończył pocałunek, a ja westchnęłam błogo w jego usta. - Widzisz? - spytał z uśmiechem. Zdziwiłam się. - Co? - To dowód na to, że zakochani nie potrzebują nieustannie rozmowy - przypomniał swoją tezę.