Kise, z wyjątkowym niezadowoleniem, wpatrywał się w telefon. Nagle podniósł wzrok i rozejrzał się po szatni. - Co jeśli ktoś ważny nie chce ci życzyć powodzenia, Kasamatsu-senpai? - mruknął, upewniając się, że zostali już sami. - Nie myśl teraz o dziewczynach! - krzyknął zirytowany Yukio, kopiąc blondyna w plecy. Stres ostatnich starć wychodził na wierzch i kolejne dziecinne zachowania Kise irytowały go bardziej jak powinny. Nie wspominając już o tłumach piszczących fanek, kłębiących się na każdym kroku... - To przyjaciółka. - Kise znowu spojrzał na telefon, masując bolące plecy. - Mam przeczucie, że niedługo ją spotkam - uśmiechnął się pod nosem. - Więc się dzisiaj postaraj. || Kuroko no basuke || FanFiction