SILVERCLAW | Wolverine

Sinthea Stark nigdy nie miała w życiu kolorowo. Najpierw była cieniem podążającym za swoim bratem, nigdy nie była brana pod uwagę. Kiedy skończyła siedem lat zaczęła się zmieniać, co poskutkowało tym, że dalej była cieniem, tylko takim, którego wszyscy się boją, który jest ostatnią rzeczą jaką widzisz przed odejściem na drugi świat. Kilka lat później została uwolniona, ale co jej to daje, skoro straciła o wiele więcej niż człowieczeństwo? Jej druga natura ciągle dawała się we znaki, przez co była niebezpieczna nie tylko dla otoczenia, ale i dla samej siebie.

Kiedy w końcu jej życie zaczęło wolno wychodzić na prostą, pojawił się on. Jej wybawiciel, którego doskonale pamiętała z dnia, w którym wydostała się ze szponów swojego największego koszmaru. Był jak jej odbicie lustrzane, chociaż dużo starsze i bardziej doświadczone. Sinthea postanawia mu się odwdzięczyć, ale czy na tym się skończy? A nawet jeśli nie, to ich wspólny wróg tylko czeka żeby zaatakować, a kiedy to nastanie, każde z nich będzie musiało być gotowe poświęcić się dla drugiego.

A co pokaże Sin, kiedy wszystkie jej bariery opadną? Kiedy jej sny zaczną przybierać prawdziwe postacie, nie odpuszczając jej nawet w czasie dnia? Kiedy jej zniszczona psychika nie będzie dawać rady, nałogi i odruchy przestaną pomagać i jedyną opcją będzie wydawać się... odejście? Czy Logan da radę zatrzymać ją przy życiu i przy sobie?

Co się stanie, jeśli ścieżki dwóch bardzo podobnych drapieżników postanowią się skrzyżować? Obydwoje mają krew na rękach, obydwoje są łowcami, obydwoje są dzicy i bezwzględni. Czy połączy ich jednak coś więcej niż wspólna pomoc i przeszłość?

Życie zrobiło z nich zwierzęta, ale oni... Oni razem zrobili z siebie ludzi.