Wychowana przez moby |MCYT|
  • Reads 2,736
  • Votes 176
  • Parts 9
  • Reads 2,736
  • Votes 176
  • Parts 9
Ongoing, First published Jan 29, 2021
"Szłam właśnie przez las. Nie bałam się, znałam ten las jak własną kieszeń. Oto ja! Alice Woods! Nie cierpiana przez wszystkich ludzi! Łzy coraz bardziej cisnęły mi się na oczy, pozwoliłam im spływać. Razem z całym żalem, smutkiem i złością. Zaczęłam biec. Uciec od świata który mnie nie chce, nie akceptuje, nie rozumie."

Uwaga:
Przekleństwa,
Ataki paniki,
shizofremia,
depresja,
próbowanie popełnienia samobójstwa,
Jeżeli któryś z tych tematów jest dla ciebie wrażliwy, lepiej żebyś nie czytał. 
Ale i tak zapraszam! :)

Najlepsze rankingi:
nr. 1 #enderman 10.02.2021
nr. 88 #minecraft  25.02.2021
All Rights Reserved
Sign up to add Wychowana przez moby |MCYT| to your library and receive updates
or
#2enderman
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Notas en español cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Obserwator cover
Mafia| Minsung  cover

Boys Don't Cry

74 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."