Historia opowiada przede wszystkim o braku zrozumienia. Braku zrozumienia dwójki bohaterów przez społeczeństwo czy własną rodzinę. Nie będzie to dziki romans z niesamowitą akcją itp. Chciałabym jednak zrobić z tego stonowaną, spokojną historię, w której to oboje bohaterów nawzajem sobie pomagają... Do rzeczy. Chłopak o imieniu Marcel jest "niespełnionym marzeniem" swojej babci, która to od zawsze chciała grać na pianinie. On natomiast nienawidzi tego z całego serca, jednak już dawno się poddał i przestał z tym walczyć. Chcąc poćwiczyć w szkolę zostaje mu odebrany dostęp do sali. W bardzo perfidny sposób. Pewna dziewczyna, niejaka Felicja, rezerwuje salę na spotkania klubu zainteresowań kulturą japońską, który jest na wymarciu. "Chcąc odzyskać klucz", chłopak idzie na jej układ-pomaga jej stworzyć reklamę dla ich klubu i podłożyć muzykę. Marcel jako, że jest odludkiem chcę nawiązać z nią jakiś kontakt. Jakikolwiek, nawet jeśli podchodziłoby to pod syndrom sztokholmski. Okazuje się, że dziewczyna również nie ma łatwo i oboje zaczynają sobie wzajemnie dawać rady. W pewnej chwili zaczynają się przyjaźnić, a dziewczynie zaczyna zależeć na przyszłości ich obojga.
17 parts