Story cover for DEMON KING ACADEMIA - K.TH x J.JK by neonzburdelu
DEMON KING ACADEMIA - K.TH x J.JK
  • WpView
    Reads 379
  • WpVote
    Votes 45
  • WpPart
    Parts 5
  • WpView
    Reads 379
  • WpVote
    Votes 45
  • WpPart
    Parts 5
Ongoing, First published Feb 03, 2021
Mature
[ZAWIESZONE]

- Gdzie ludzie dzielą istnienie z demonami.-


Dwa tysiące lat temu król demonów popełnił samobójstwo w celach pokojowych z ludźmi. Odrodził się ponownie, przy okazji przystępując do jednej z postawionych na jego cześć akademii. Próbując uwierzytelnić swoje istnienie, proszony jest o światka, który mógłby potwierdzić jego autentyczność. 

W ten sposób postanawia odnaleźć swojego starego przyjaciela, który przed jego śmiercią wyświadczył mu przysługę.



Zainspirowane The Misfit of Demon King Academy (anime)

[fluff, angst, smut, topjk, czasem switch, wulgaryzmy,  fantasy, hero!taehyung, demon!jungkook]
All Rights Reserved
Sign up to add DEMON KING ACADEMIA - K.TH x J.JK to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
𝐑𝐳𝐞ź𝐛𝐢𝐚𝐫𝐳 𝐒𝐧ó𝐰 ⋆.˚ cover
new born chapter II | minsung cover
Hold my hand, Malfoy... || D.M cover
Instagram 2 ~ Drarry cover
Demon Pact II cover
Mission: Royal Competition cover
Mroczny czas 18+ (W nowej, poprawionej wersji) cover
Ridgeview Academy. Pojęcie zła. Ridgeview #1 cover
Nie tylko Harry Potter... |TWO PARTS| cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.