Odzyskać to, co utracone - Draco Malfoy
  • Reads 105
  • Votes 22
  • Parts 4
  • Reads 105
  • Votes 22
  • Parts 4
Ongoing, First published Feb 12, 2021
Kristin Malfoy, tak, dobrze myślicie - żona Draco Malfoya. Wiedzie z nim szczęśliwe życie i gdy ten jest w pracy, zajmuje się ich czteroletnim synkiem - Scorpiusem.  Wszystko wydaje się być w porządku, do czasu gdy Kristin znajduje w skrzynce na listy krótką, zaadresowaną do niej wiadomość. Kobieta wie co to oznacza, demony dawnej przeszłości wróciły, a ta będzie musiała przejść ją ponownie, by odzyskać to, co utraciła w momencie otworzenia skrzynki. 


Opowieść o dosyć innym schemacie, mam nadzieję, że was zainteresuje i nie odłożycie jej przy pierwszej okazji. Nie jest w stu procentach zgodna z książką. Miłej lektury:)
All Rights Reserved
Sign up to add Odzyskać to, co utracone - Draco Malfoy to your library and receive updates
or
#6fly
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Miraculum: opowiadania cover
Newron333 cover
It has always been you / JJ Maybank cover
♡~001x456~♡ cover
Obserwator cover
never say never [ OKI ] cover
Moja Omega - Drarry cover
More than love || Pedri cover
The Last Time / Rafe Cameron cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."