~ Czarna otchłań była jak machina gniotąca wszystko wokół, rozrywała resztki odłamków uczuć - mimo to, pojawiło się słońce, które poraziło ciemność, nie oczekując nic w zamian ~ * ~ I chodź różnili się jak ogień i woda, połączył ich pełny nienawiści świat, który wypisali na własnym gwieździstym niebie. ~ Uwaga! Krótki spoiler ______________________ * Wokół nas było mnóstwo pięknych obrazów. Najbardziej moją uwagę przykuły dwa dzieła. Na jednym była kobieta przedstawiająca postać idącą w dal, natomiast na drugim obrazie było przedstawione morze podczas sztormu, wszystko było tak ładnie doprecyzowane. - Mi się też podobają te dwa obrazy, mają ciemną kolorystykę. A mimo to, jest dużo barw. Trochę jak z uczuciami i z pozytywnymi rzeczami które nas spotykają . - powiedział chłopak patrzący na obydwa obrazy. -Chyba lubimy ciemność- powiedziałam z uśmiechem na ustach. -Chyba jesteśmy pogrążeni w ciemności - powiedział chłopak w tym samym czasie, kiedy wypowiadałam własne zdanie. * * Opowiadanie może zawierać wulgaryzmy. *Nazwy miast oraz imiona danych bohaterów są wyimaginowane, nie są w żadnym stopniu połączone z rzeczywistością. * Okładka opowiadania została zrobiona wyłącznie przeze mnie samą.