Kawałek książki... „-Chyba nie muszę ci przypominać co tu robisz prawda słoneczko? -Nie zblizaj się do mnie, dobrze wiesz jak to się dla ciebie skończy - warknęłam czując jego dłoń na policzku. -Tutaj Han'a nie ma, nie uratuje cię - zaśmiał się pogardliwie zbliżając się powoli do moich ust, dopóki nie usłyszał przeładowania pistoletu. -Jesteś tego pewny? - prychnął azjata - A teraz zabieraj łapy od mojej dziewczyny."