Wysoki, przystojny, bogaty, zabawny, świetny w łóżku? Nic z tych rzeczy.
Rządzi gangiem? Zostaje porwany przez gwiazdkę popu? Taaa, i może jeszcze się zakochuje w swoim porywaczu?
Uwielbia się ścigać? Wcina naleśniki? Pyskuje mamie i ma brata co kładzie komandosów jednym klapsem fiuta? Oczywiście, że nie.
Wacław Spleśniak, trzydziestoletni mężczyzna bez jakichkolwiek perspektyw życiowych to najbardziej pechowy włamywacz w okolicy. Jego życie przypomina jedną wielką parodię (którą zresztą jest), więc z właściwą sobie pogodą ducha pokonuje kolejne przeszkody życia codziennego.
Opowiadanie jest zarówno moim spaczonym wyrazem hołdu jak i luźną parodią "Królowej Gangu".
Nazwa opowiadania dzięki uprzejmości Vattarii, pierwszej użytkowniczce Wattpada która zwróciła uwagę na moje pierwsze opowiadanie.