Otworzyła drzwi do pomieszczenia, które nazywała swoim pokojem. Było nad wyraz małe, gdyż mieściła się tam jedynie mała, rozkładana sofa, nie kusząca wyglądem, oraz ciemne, toporne biurko, a nad nim półka na książki w tym samym kolorze. Dziewczyna usiadła ciężko na kanapie, uprzednio przymykając lekko drzwi. Jej wzrok przykuł stare zdjęcie, wiszące na przeciwległej ścianie. Zawsze na nie patrzyła, gdy tylko miała chwilę. Przedstawiało ono ją samą, w objęciach dorosłej kobiety, o oliwkowej cerze i orlim nosie, oraz o ciepłym spojrzeniu piwnych oczu.