"Bądźmy nieprzewidywalni. Bądźmy unikalni" - A gdybym wszedł do twojego pokoju w nocy? - zapytał z tym swoim charakterystycznym uśmieszkiem. - Jest duże prawdopodobieństwo, że zabrałabym cię za jakiegoś złodzieja bądź jakiegoś morderce i prawdopodobnie zaczęłabym krzyczeć albo zaczęłabym cię bić. Pewnie dostałbyś tym co miałabym pod ręką. Nie mam pojęcia, jakbyś z tego wyszedł, ale prawdopodobnie musiałabym zmywać krew. - oznajmiłam zgodnie z prawa, patrząc na otwarte okno. Przeniosłam na niego wzrok. Stał wryty i zdziwiony. - No co? - Myślałem, że powiesz coś w stylu " przyjęłabym cię do mego łoża " - zaśmiała się na co wykręciłam oczami i założyłam ręce na piersi. - Mam Ci wypomnieć znowu, jak bardzo głupi jesteś czy zostawić sobie to na potem? - na moje słowa chłopak zamilkł i podszedł kilka kroków bliżej. - Może zostaw sobie to na potem. - patrzyłam głęboko w jego oczy. Był bardzo blisko. Czułam jego oddech na mojej skórze, a następnie czyiś głos. - Boże. Jacy wy jesteście przewidywalni. - moje oczy wystrzeliły na orbitę, kiedy w progu moich drzwi z koszem na pranie stał mój tata. - Czujesz jego oddech na swojej skórze, zaraz cię pocałuje, później spieprzy przez okno, będziecie się bawić w podchody. Cholera myślałem, że jesteście bardziej atrakcyjni. - prychnął i ruszył do wyjścia z pokoju. - A zapomnianym. Tylko się nie zabijcie w imię miłości. To już jest nudne. - zacmokał i wyszedł z pokoju. Zszokowana spojrzałam na chłopaka, który również stał nieźle zaskoczony. Tak, tata zmiótł nas z planszy. ------ Mogą pojawiać się sceny 18+, wulgaryzmy, bądź przemoc. Czytasz na własną odpowiedzialność!All Rights Reserved
1 part