[zakończone] Żaden przypadek nie jest tylko zbiegiem okoliczności. Taehyung jako wykwalifikowany kreator przypadków dostaje beznadziejną misję na wykonanie przeznaczenia dla swojego wroga - Gguka. Problem w tym, że z każdym krokiem zaczyna go nienawidzić trochę mniej.
Żeby barman poznał w kawiarni pewnego wieczoru miłość swojego życia, ktoś musiał zadbać, by miał zmianę o odpowiedniej godzinie. Żeby czyjś portfel został znaleziony przez przyszłego wybranka, ktoś musiał się upewnić, że upadnie on na odpowiedniej ulicy. Tym kimś, był właśnie Tae
'' - Spójrz tam Kookie! - Objąłem go ramieniem i wskazałem na gwiazdy. - Jest ich mnóstwo.. błyszczą tak jak Ty na scenie.. Tylko czemu niebo musi być takie ciemne.. - Skrzywiłem się nieco, Jungkook zasługiwał na to by lśnić, by nic go nie zaćmiło. Chłopak pokręcił przecząco głową i złapał moją twarz w swoje dłonie. - Niebo jest zawsze niebieskie Tae..- Po czym złączył nasze usta w czułym pocałunku. ''