Niewyrównany Rachunek || Dazai & Akutagawa One Shot
  • Reads 151
  • Votes 22
  • Parts 1
  • Reads 151
  • Votes 22
  • Parts 1
Complete, First published Mar 09, 2021
Akutagawa zostaje zaproszony przez swojego dawnego mentora na spotkanie, by spełnić dla niego przysługę, jednak nie spodziewa się tego, czego Dazai rzeczywiście od niego chce. 


Spotkałam się w tym fandomie ze sporem dotyczącym przemocy Dazaia wobec Akutagawy i Aku wobec Kyoki, a także tego, że żadne z nich właściwie prawidłowo nie przeprosiło za takie traktowanie. Chciałam zobaczyć, jak takie przeprosiny mogłyby się odegrać, stąd też pomysł na to opowiadanie. Życzę miłego czytania (i proszę o nie pozostawianie spoilerów do mangi w komentarzach)

Jako, że jest to one shot, opowiadanie nie będzie kontynuowane.

Ilość słów: 1037
All Rights Reserved
Sign up to add Niewyrównany Rachunek || Dazai & Akutagawa One Shot to your library and receive updates
or
#194dazaiosamu
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Saga Mistrzów  cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
Ostatni raz cover
Obserwator cover
Mafia| Minsung  cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."