"Ciemność, huk, cholera. Otworzył powoli przekrwione od łez oczy. Nie wierzył w to co się stało. Sprawnym ruchem złapał za broń wpatrując we wszystko na to wskazywało martwe ciało George'a. Przyłożył lufę do głowy, pociągnął za spust raz, drugi, trzeci. ... "Ja pierdole" pomyślał gorączkowo szukając innej drogi zakończenia egzystencji, ale nie było już nabojów. Wygląda to na dar od boga, albo cholerne przekleństwo. Spojrzał raz jeszcze na mogłoby się wydawać zwłoki, ale nie był zimne, jedynie lekko sine. Cały upaprany w czerwonej substancji wylewającej się z klatki piersiowej chłopaka, przyłożył dwa palce do jego szyji by sprawdzić puls. Żyje."
Kontynuacja "Pull the trigger".
TW krew, broń, samookaleczenia, śmierć.
↳ nishizono shinsuke utworzył(a) konwersację.
czyli dawka mojego nieśmieszego humoru, ale to, co tu się dzieje spada na postaci z inazumy eleven go
[seria galaxy też uwzględniona, ale po co to wpisywać w tytuł]
❝𝘸𝘦'𝘭𝘭 𝘣𝘦 𝘳𝘶𝘯𝘯𝘪𝘯𝘨 𝘥𝘰𝘸𝘯 𝘵𝘩𝘦 𝘴𝘵𝘳𝘦𝘦𝘵 𝘺𝘦𝘭𝘭𝘪𝘯𝘨: '𝘬𝘪𝘴𝘴 𝘮𝘺...'
𝘐'𝘮 𝘭𝘪𝘬𝘦: '𝘺𝘦𝘢𝘩 𝘸𝘩𝘢𝘵𝘦𝘷𝘦𝘳, 𝘸𝘦'𝘳𝘦 𝘴𝘵𝘪𝘭𝘭 𝘭𝘪𝘷𝘪𝘯𝘨 𝘭𝘪𝘬𝘦 𝘵𝘩𝘢𝘵'
𝘸𝘩𝘦𝘯 𝘵𝘩𝘦 𝘴𝘶𝘯'𝘴 𝘨𝘰𝘪𝘯𝘨 𝘥𝘰𝘸𝘯 𝘸𝘦'𝘭𝘭 𝘣𝘦 𝘳𝘢𝘪𝘴𝘪𝘯𝘨 𝘰𝘶𝘳 𝘤𝘶𝘱𝘴
𝘴𝘪𝘯𝘨𝘪𝘯𝘨: '𝘩𝘦𝘳𝘦'𝘴 𝘵𝘰 𝘯𝘦𝘷𝘦𝘳 𝘨𝘳𝘰𝘸𝘪𝘯𝘨 𝘶𝘱'❞