„Paa... Georgie!"
„Pa pa, Dream"
„Kocham Cię, Gogy!"
„Oj, powiedz, że też mnie kochasz~"
„Dream, rozmawialiśmy o tym."
„Oh, c'mon! Nie możesz sprawić, aby było mi miło? To tylko dwa słowa. Nic Cię to nie kosztuje."
„Dream, nie. I nie pytaj mnie o takie rzeczy więcej."
Usłyszał huk w tle, ale nie przejął się tym. Już raz tak zrobił, gdy odmówił mu zostania jego walentynką. Pewnie Clay znów robił sobie żarty.
Jednak tym razem było inaczej.
Czekał ze Sapnap'em na czacie głosowym, aż Dream dołączy. On jednak tego nie zrobił. Na wiadomości też nie odpisywał.
Tysiące kilometrów, które ich dzieliły nie pomagały mu w niczym. Może coś rzeczywiście mu się stało?