„Wciąż pamiętam lato, które spędziliśmy na poszukiwaniu opuszczonych kościołów.
W każdym kościele, do którego wstąpiliśmy, recytowałeś: Zdrowaś Mario, łaski pełna, Pan z Tobą. Trzymaliśmy się za ręce. Tak, na zawsze. Tak, na zawsze. Byliśmy tacy szczęśliwi i tacy żywi. Wciąż mam to zdjęcie, które zrobiłem Tobie, gdy siedziałeś na stopniach kościoła i paliłeś papierosa, patrząc na mnie... tak jak tylko ty potrafiłeś. Śmialiśmy się z niczego, rozmawialiśmy o niczym, ale wtedy było to wszystkim. A On przyszedł z oczami zamkniętymi i otwartymi ustami. Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego. Nigdy nam to nie wystarczyło.
Nie możemy powstrzymać jesieni przed nadejściem. Najcięższy moment to ten, gdy koniec następuje, choć nic nie jest skończone. Pewnego dnia spadłeś w przepaść. I odtąd nic nie było takie samo.
Tęsknota i pustka. Brak dzwonów, tylko ich odgłos. Żadnego psalmu, tylko miłość rozbrzmiewająca echem na wieki wieków.
Amen."
Stucky AU #pride
ff by @TAKEMYREMORSE
inspired by @wrote-you-a-poem on tumblr
AD 2021
"I w tym właśnie momencie poczuł, że galaktyka nie jest już tym samym miejscem, że stała się niewyobrażalnie pusta, nijaka. Spojrzał w górę, w stronę nieba i pomyślał o pewnym barze. Jednak i to nie złagodziło bólu w jego sercu.
Bo nie ma Vakariana bez Shepard.
A on się o tym boleśnie przekonał."
Historia, której wydarzenia mają miejsce po zakończeniu gry Mass Effect 3.
Żniwiarze, największe niebezpieczeństwo jakie kiedykolwiek spotkało galaktykę, zostali zniszczeni. Jednak są osoby, dla których koniec wojny okazał się początkiem jeszcze większego cierpienia.
Garrus Vakarian nie może pogodzić się z śmiercią komandor Shepard, kobiety która skradła jego serce. Tylko czy aby na pewno odeszła?
(Luźna interpretacja najlepszego zakończenia ME:3)