we are friends
  • Reads 11
  • Votes 1
  • Parts 1
  • Reads 11
  • Votes 1
  • Parts 1
Complete, First published Apr 14, 2021
"Przyznaję niechętnie... Jesteśmy przyjaciółmi. Nigdy nie miałam przyjaciół, więc właściwie... Jak powinnam się zachowywać? Czemu nagle tyle osób chce się ze mną przyjaźnić?"

Przynajmniej taki był zamysł fanfiction, którego nie skończyłam. To jedno z wielu ff, które zaczęłam, miałam pomysł na niego, ale nie dokończyłam.
Możecie, jeśli wam się pomysł podoba, kontynuować historię. Moim zdaniem to dość ciekawy mini wątek, o nienawiści Snape'a do Dumbledore'a, przyjaźni z dzieckiem, przyjaźni Weasley'ów ze Slytherinem (taki był koncept mniej więcej). No, ogólnie, było trochę tego w planach. Niech będzie, że to, nazwijmy to, taki oneshot. Jeśli zdecydujecie się na wykorzystanie pomysłu, użycie fragmentu lub całego oneshot'a, miło byłoby, gdybyście oznaczyli mnie, a wtedy z chęcią przeczytam waszą opowieść.
Public Domain
Table of contents
Sign up to add we are friends to your library and receive updates
or
#89bliźniaki
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Saga Mistrzów  cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Mafia| Minsung  cover
Obserwator cover
Ostatni raz cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."