Chyba wszyscy widzimy braki zafundowane nam w temacie edukacji seksualnej.
Serio, przypuszczam, że każdy spotkał się z nierealnymi do zrealizowania myślami o pierwszym seksie, z uciekaniem się od rozmowy o okresie, polucjach czy przedwczesnym wytrysku.
Ludzie przesadnie tworzą z biologii temat tabu, a ja, jako wieczny wojownik tego przestarzałego systemu chcę choć trochę to zmienić.
Żeby nie było wątpliwości, jest to swoisty poradnik dla zagubionych, który raczej jako podręcznik wzorowej edukacji seksualnej brany pod uwagę być nie powinien (choć nie sądzę, żeby ktokolwiek o tym myślał).
Edukacja seksualna nie jest powodem do śmiechu, tylko że postaram się wpleść tutaj parę śmiesznostek tylko po to, żeby Wam to wszystko pokazać od zaplecza.
Zapraszam serdecznie do poczytania tego, co chętnie Wam zaprezentuję.