• ℭ𝔲𝔯𝔰𝔢 𝔬𝔣 𝔩𝔦𝔣𝔢 • Levi x OC (PL)
  • Reads 678
  • Votes 362
  • Parts 9
  • Reads 678
  • Votes 362
  • Parts 9
Ongoing, First published Apr 22, 2021
Mature
Życie nie zawsze jest życiem, dorośli są wyrośniętymi dziećmi, a dobro jest spojrzeniem nieobiektywnym. 
Mira nigdy nie sądziła, że zajdzie tak daleko, a jej własne marzenia będą na wyciągnięcie ręki. Jednak „ im wyżej będziesz stać, tym boleśniejszy upadek" mówili. Postanowiła mimo wszystko cieszyć się każdą chwilą. Jednak, gdy na jej drodze stanął pewien niższy o głowę kapral, zrozumiała, że nigdy nie pragnęła atencji dopóki dopóty nie poznała jego. W jej głowie wciąż pojawiało się jedno pytanie, czy tak właśnie smakuje miłość?  





Informacje organizacyjne w przeznaczonym do tego rozdziale ;)
All Rights Reserved
Sign up to add • ℭ𝔲𝔯𝔰𝔢 𝔬𝔣 𝔩𝔦𝔣𝔢 • Levi x OC (PL) to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover
Czy nam się to uda?(Gi-hun x In-ho) cover
Obserwator cover
More than love || Pedri cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Dance with me || Dramione  cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."