🌼 Opowiadanie z fandomu moominvalley (snufmin) 🌼
ғʀᴀɢᴍᴇɴᴛ ᴋsɪᴀ̨ᴢ̇ᴋɪ:
- Ależ Włóczykiju, byłoby nam razem tak dobrze! - Muminek z przejęciem utkwił spojrzenie dużych, błyszczących oczu w postaci przyjaciela. - Moglibyśmy robić wszystko, co chcemy bez obaw o konsekwencje, przeżyć tak wiele przygód po to, by mieć nasze własne, niedostępne dla nikogo innego wspomnienia i może stworzylibyśmy nową wiosenną melodię, niepowtarzalne wspólne piękno... - Jego głos przepełniała dziecięca fascynacja i nutka najszczerszej nadziei.
- Wcale nie wątpię, że właśnie tak by było - chłopak przyznał gładko, przybierając lekki uśmiech.
- Czy to znaczy, że zgadzasz się, abym wraz z tobą wyruszył na południe? - Entuzjazm Muminka sięgnął zenitu.
- Nie - Włóczykij odparł rzeczowo. -Nigdy nikogo ze sobą nie zabieram. - Spojrzał w stronę rozmówcy, by przekonać się, iż jego lico ściemniało w wyrazie nagłego przypływu melancholii. - Wiesz dobrze, że po lecie spędzonym w tej uroczej dolinie muszę trochę pobyć sam, a znowu po każdej samotnej wędrówce ciągnie mnie tutaj z powrotem. Po długim rozstaniu moja radość z ponownego spotkania ciebie, drogi przyjacielu jest tak wielka, że za nic nie chciałbym jej stracić.
Muminek westchnął ciężko.
- Kiedy zamierzasz wyruszyć? - zapytał nieco beznamiętnym tonem.
- Jeszcze nie zdecydowałem. - Brunet wzruszył ramionami.
- Gdy już będziesz gotowy do drogi, przyjdź do mnie, nieważne nawet czy będzie to środek nocy, czy wczesny ranek- ja będę czekać. Weź mnie za rękę i pożegnaj się ze mną, i pozwól mi patrzeć na ciebie, kiedy będziesz odchodził... - Przeszklone niebieskie oczy spotkały się z tymi spokojnymi ciemno-brązowymi.
- Tak zrobię - wybrzmiała krótka, twarda odpowiedź.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
Przyjaciele spletli ręce w dodającym otuchy geście, a czas jakby na moment zatrzymał swój biegAll Rights Reserved