"Ciasne metalowe, chłodnę, ocierające się o rozgrzaną do czerwoności skórę kajdanki zostawiły czerwone ślady na nadgarstkach z każdą próbą zmiany ich ułożenia. Zadowolony z siebie, skrępowany, ale w jakimś dziwnym sensie mentalnie wolny, spokojny, po cichu radosny, oparł się głową o ciemną szybę zamykając oczy.
Dla funkcjonariuszy z przodu na pewno był nie małą zagadką. Ten dziwny spokój, ta dziwna aura, zdecydowanie mogli wziąć go za psychopatę. Psychopatą on sam by się jednak nie określił. Miał ludzkie uczucia, teraz na przykład wbrew pozorom odczuwał ból, nie taki fizyczny, było mu żal. Żal zostawiać swojego w końcu już narzeczonego samemu."
TW śmierć, samobójstwo, krew, broń
Trzecia cześć trylogii kontynuacja "Aftermath"
- Płotka nie zakochuje się w płotce - szepnęłam patrząc w prost w niebieskie oczy blondyna
- Cami gdzieś mam tą bezsensowną zasadę - odparł JJ po czym złapał mnie delikatnie za policzki i przyciągną do siebie. Jego usta zderzyły się z moimi
I musiałbym skłamać mówiąc że w cale na to nie czekałam