Jego piękne karmelowe włosy rozwiewał delikatny wiatr, okulary na jego nosie dodawały mu jeszcze więcej słodkości. Uśmiechał się do mnie ciągnąc za rękę. Biegaliśmy przez pola pełne pszenicy i zboża. Słony karmel... Choć jesteś słodki jak karmel... To ranisz mnie jak sól na ranie...All Rights Reserved