"A może do czegoś się przyda" || Ashkore (Lance) x OC ||
  • Reads 791
  • Votes 72
  • Parts 14
  • Reads 791
  • Votes 72
  • Parts 14
Ongoing, First published May 12, 2021
Mature
Historia Leayi, która trafiła do kompletnie nie znanego jej świata - Eldaryi. Dziewczyna musi przezwyciężyć tęsknotę za swoim poprzednim życiem i dokonać wyboru czy chce stanąć po stronie Straży Eel czy ich największego wroga - Ashkore'a. Zagubiona bohaterka nie ma łatwo w nowej rzeczywistości - kompletnie obcy ludzie mają w swoich rękach jej życie i pod ich okiem rozwija swoją nową naturę. Lśniąca Straż nie ma zamiaru użalać się nad ziemianką wpuszczoną na zupełnie nowe tereny. Jednak czy ktoś pojawi się aby poprowadzi ją przez nowe życie?

~~~~~

Miłego czytania!

Pierwsze cztery rozdziały pisałam 3 lata temu. Ich poziom może delikatnie się różnić od tych nowszych. Nie sądzę jednak, żeby były one nie do przeczytania, po prostu od 5 rozdziału, przyjemniej się czyta.
All Rights Reserved
Sign up to add quot;A może do czegoś się przydaquot; || Ashkore (Lance) x OC || to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
♡~001x456~♡ cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Obserwator cover
More than love || Pedri cover
Two of Us [Thangyu 230 x 124] cover
online | newron cover
Chico Dorado~~Lamine Yamal cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
Moja Omega - Drarry cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."