Od dziecka panicznie bałam się karuzeli. Kiedy na placu zabaw jakieś nieświadome tego dziecko, zaczynało kręcić tym ustrojstwem, wpadałam w panikę. Nienawidziłam, kiedy w żyłach zaczynała płynąć adrenalina, a żołądek i inne wnętrzności podchodziły mi do gardła. Zalewałam się wtedy łzami, a małe potwory drwiły ze mnie, wytykając mnie palcami. Nie rozumiały, że z czasem w każdym człowieku rodziły się dziwne fobie. Jedni bali się potworów, które czaiły się nocą w szafie. Inni tego, że na zawsze zostaną sami, kolejni dygotali na myśl o pająkach. Jednak wszystkich tych ludzi łączyło jedno - skrywali swoje największe obawy. Życie pisze różne scenariusze i bywa bardzo nieprzewidywalne. Kręcenie się było kiedyś czymś strasznym, dzisiaj jest moim źródłem utrzymania się. Jednak zacznijmy od początku...
Camille po 15 latach wraca do swojego rodzinnego miasta. Opuściła Buenos Aires kiedy była jeszcze małą dziewczynką, dziś już dorosła kobieta wraca aby odnowić kontakty z bratem. Jak się potoczą losy rodzeństwa kiedy Camille pozna przyjaciela swojego brata?! Czy Facundo złamie jej serce? Jak Nicolas zareaguje na powrót swojej siostry? Czy pogodzi się z jej bliskimi relacjami z jego przyjacielem? To wszystko już w niedługim czasie. Zapraszam na wspólną podróż z Camille!