-Jak?- był zdziwiony, kiedy zauważył brak poparzenia. -Ale, co jak?- udawałam głupią. -Gdzie twoja rana? -Jaka rana?- bawiła mnie ta sytuacja, ale starałam się przybrać kamienną twarz. -Nie udawaj głupiej, Mikaelson- zaciskając szczękę zmarszczył brwi. -Możemy skończyć ten eliksir? Nie mamy dużo czasu- chciałam mieć to z głowy.