(ZAWIESZONE)
  • Reads 111
  • Votes 15
  • Parts 5
  • Reads 111
  • Votes 15
  • Parts 5
Ongoing, First published Jun 21, 2021
-Widzisz, już byś nie żyła. Czasem nie warto paplać na prawo i lewo. -Odpowiedział. Rozpoznałam głos mężczyzny z celi obok. -Teraz łaskawie będziesz cicho?

Podniósł wzrok, było ciemno, ale przebłysk fioletowego koloru w jednym z jego oczu zauważyłam. 

-Ładne soczewki. -Ciągnęłam swoje mimo, że okropnie się bałam. Trzęsłam się i chłopak musiał to zauważyć bo cofnął swój palec. Zamknęłam mocno oczy ponieważ wiedziałam, że wykona jeszcze jakiś ruch w moją stronę. -DOBRZE! -Krzyknęłam a mój głos rozbrzmiał echem po całym więzieniu. -Już zamykam moją jadaczkę tylko nie rób mi nic, proszę! 

-Ładna noga. -Dodał ostanie swoje dwa grosze. Zaraz potem zniknął lecz usłyszałam jak usadowił się w swojej celi.

Nie mam pojęcia czy ktoś już cos takiego wymyślił, ale nawet jeśli to gwarantuję, że na moim się nie zawiedziesz.
All Rights Reserved
Sign up to add (ZAWIESZONE) to your library and receive updates
or
#28konohagakure
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
never say never [ OKI ] cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
It has always been you / JJ Maybank cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
More than love || Pedri cover
Rodzina Monet-Gwiazda cover
My first Love || Héctor Fort cover
Obserwator cover

Boys Don't Cry

78 parts Complete

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."