Sissy: What's hidding in the dark?
  • Reads 11
  • Votes 1
  • Parts 2
  • Reads 11
  • Votes 1
  • Parts 2
Ongoing, First published Jul 01, 2021
Nastoletnia Marika Voorhest mieszka w Berlinie a jej życie jest całkiem normalne. Pewnego dnia babcia obdarza ją niezwykłym podarunkiem- złotą perłą na łańcuszku. Marika przyjmując podarek musi z pomocą demona Hieronima obalić rządy króla krainy Relli Blu. Jednak zaprowadzenie pokoju pomiędzy stronami nie jest wcale proste. Przy okazji Marika odkryje że jej dotychczasowe życie było fikcją, która miała ją przygotować do wypełnienia powierzonego jej zadania.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Jest to pierwsza część z serii "Sissy". Będę ją pisać na bieżąco bo nie dam rady pisać czterech książek na raz.

Wszystkie części które się pojawią (w pszyszłości):

-"Sissy: What's hidding in the dark?"
-"Sissy: Among the nightmare"
-"Sissy: Looking for exit"
-"Sissy: We are together now"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Słowo "Sissy" nic nie oznacza głębszego. Po prostu mi się podoba.
All Rights Reserved
Sign up to add Sissy: What's hidding in the dark? to your library and receive updates
or
#256fikcja
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Prawdziwa Luna cover
Krwawy Książę cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
A Fortune Telling Princess (pl translate) cover
Miłość, smok i klątwa cover
Serce w Ogniu cover
To deny the route cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.