Wytargać z domu Lightwood'a w celu innym niż praca, było nie lada wyzwaniem. Zabranie go na randkę graniczyło z cudem. Z kolei zaciągnięcie do łóżka... NO. TO JUŻ INNA BAJKA. Ale Magnus jest wytrwały. Albo głupi. Na jedno wychodzi. Ale ta ośla upartość mu się przyda, bo nawet anioły nie mają takiej cierpliwości, by mu jej użyczyć w chwilach kryzysu. A może Bór Dębowy się nad nim ulituje i Bane w końcu dostanie to, na co tak wytrwale czekał od miesięcy...?