Kochał mnie. Byłam tego pewna. Kochał mnie najprawdziwszą, czystą miłością i cieszył się, że w końcu mógł mi to wyznać, a ja odwzajemniałam jego uczucia. Tak naprawdę, czego bym nie zrobiła, Louis nigdy mnie nie osądzał, nieważne, czy chodziło o jakieś błahe potknięcia, o moją historię z Samem, czy o to, co zaszło między mną a Zaynem. On słuchał, pocieszał, obserwował. Był magicznym zwierciadłem, które pokazywało lepszą wersję mnie. Przy nim mogłam poczuć się piękna, kochana i dobra. Zawsze, gdy spoglądałam w lustra, widziałam tylko swoje wady – rozczochrane włosy, nadmiar kilogramów, brzydką cerę… Teraz patrzyłam w jego oczy i widziałam siebie, jednak ten obraz nie budził we mnie smutku i rozgoryczenia, a czystą radość i miłość.
Louis był lustrem. Lustrem, które nie ma odbić.
„Jedna piosenka to za mało aby wyrazić uczucia. Ja nagram dla 𝒄𝒊𝒆𝒃𝒊𝒆 cały album."
Dwójka top artystów muzycznych w kraju. Podbijają stadiony, zdobywają diamenty i zyskują coraz to nowych fanów. Jego ich różni. Ona to robi w Stanach Zjednoczonych, on w Polsce.
Córka jednego z najwyżej postawionych producentów amerykańskiego rapu, która pokochała dzięki ojcu muzykę i sama została gwiazdą - Vivienne Bailey, przeżywa tragedię. Jej życie wali się w ułamek sekundy, a po tym już nie jest kimś, kim była kiedyś. Vivienne postanawia odpocząć od nostalgii w kraju jej matki, w jej mieście.
Jedna z najpopularniejszych piosenkarek w branży amerykańskiej, spotyka mainstream'owego, polskiego rapera, który tkwi w bańce rozstania.
Czy Oskarowi uda się wyciągnąć z dna Vivienne? Czy upadnie razem z nią?