Życie Felipe zdecydowanie można było nazwać szczęśliwym, kochający rodzice, bezstresowe wychowanie, masa przyjaciół, opaska kapitana w drużynie piłkarskiej, dobre oceny... Zapomnijmy o tym aspekcie, bo akurat tu niestety nie ma czym się chwalić jednak reszta jest po prostu idealna. Lecz jak to mówią "Gdy pragniesz za wiele możesz wszystko stracić" a brunet pragnął tylko jednego- pokochać. Od zawsze błądził pośród dróg, które sam sobie tworzył w poszukiwaniu miłości. Wręcz nachalnie próbował zbudować z kimś relacje, w której zakwitnie prawdziwe, szczere uczucie. Nie przyniosło to jednak żadnych skutków, jakich on oczekiwał mimo iż kandydatek było wiele to żadnej nie potrafił darzyć nawet 1% tego co one jego. Chociaż próbował z całych sił. Dopiero gdy zrezygnował i postanowił skupić się na swoim dotychczasowym życiu, wydarzyło się coś na to czekał tak długo lecz nie wyglądało to w taki sposób jak on sobie wyobrażał. Kim był Gabriel w tej historii? Jedno z paruset twarzy, którą widział na szkolnym korytarzu. Osobą, która zdecydowanie nie pasowała do jego pięknego obrazka, posiadająca własny zepsuty świat, do którego nie chciał dopuszczać kompletnie nikogo. Los postanowił jednak z nich zakpić. Wysyłając Gabriela na boisko Felipe w stroju jego zespołu i lekko zniszczonych korkach. Znalazł się w miejscu gdzie dla całej drużyny był jedynie plamą na pięknej, białej koszuli imitujące działania zespołu. Wtedy Felipe stanął przed decyzją: Czy stać dalej odwrócony plecami wspólnie z całym jego idealnym światem udając, że nie widzi skaczącego Gabriela w przepaść. Czy może odwrócić, się w jego stronę, aby Złapać go w mocny uścisk i stanąć twarzą w twarz z jego problemami? Pomimo tego ile razy Gabriel będzie popychał go w przeciwną stronę.
2 parts