Teraz, kiedy widział jak krawędź dołu - do którego został wrzucony - znika z jego pola widzenia, zrozumiał. Nigdy nie spadał dla siebie. Jednak, kiedy jego żywot miał dobiec końca, nie wydawało się to takie złe. W końcu ratował swojego najlepszego przyjaciela. ---------- Minęły miesiace odkąd Dealereq został zlożony w ofierze. Doknes miał więc sporo czasu, żeby się z tym pogodzić. Może czasem się zapomni i zwróci sie do swojego kompana, tylko po to, żeby przypomnieć sobie, że już go tam nie ma. Ale poza tym wszystko jest z nim w porządku... prawda? ---------- Czyli, mam dośc na czekanie na kolejny odcinek tej serii, więc oficjalnie biorę sprawy w swoje ręce. (Proszę sie dużo nie spodziewać, bo nie mam na to do konca pomysłu)
10 parts