Istniejemy póki ktoś o nas pamięta.
  • LECTURAS 430
  • Votos 33
  • Partes 1
  • LECTURAS 430
  • Votos 33
  • Partes 1
Continúa, Has publicado ago 11, 2021
Jesteś Zakonem Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, byłeś Prusami Książęcymi, Królestwem Pruskim, przewodnim krajem związkowym Republiki Weimarskiej, częścią III Rzeczy, NRD, a teraz jesteś Niemcami Wschodnimi.
Nazywasz się Gilbert Beilschmidt, a to twoja historia. 
Jak się ona rozpoczęła? Gdzie jesteś teraz? Kim się stałeś? 
UWAGA HISTORIA JEST OPISYWANA Z PERSPEKTYWY DRUGOOSOBOWEJ.
POD SAM KONIEC LEKKO SUGEROWANY GERMANCEST (Prusy/Niemcy)
Todos los derechos reservados
Regístrate para añadir Istniejemy póki ktoś o nas pamięta. a tu biblioteca y recibir actualizaciones
or
#30ludwig
Pautas de Contenido
Quizás también te guste
Quizás también te guste
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Obserwator cover
Ocean eyes | Héctor Fort cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
It has always been you / JJ Maybank cover
Mafia| Minsung  cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Notas en español cover

Boys Don't Cry

74 Partes Continúa

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."