Gregory nie uważa ich rywalizacji za prywatną niechęć. On jedynie korzysta z sytuacji. To sprawa czysto służbowa i chciałby szczerze, żeby taką pozostała, bo ma zbyt wiele własnych problemów żeby użerać się dodatkowo z Erwinem. Nie pamięta już nawet kto zaczął. Innymi słowy - Erwin i Gregory to dwójka dealerów, których rozrywką jest wzajemne donoszenie na siebie policji. Nawet jeśli ta przestała ich brać na poważnie już po piątej próbie, a ich współpracownicy jawnie się z tego śmieją.