Zima 1998 r., ferie
Lepiej skryj się przede mną, grzeszniku,
tylko nie wśród sadów, mały ogrodniku.
Jak woda grządki podlewa,
tak Twoja krew ziemię pozalewa.
Lepiej skryj się przede mną, grzeszniku,
tylko nie w składziku.
Drzwi mogą zatrzasnąć się na zawsze,
twoje dni stanął się łzawsze.
Lepiej skryj się przede mną, grzeszniku,
tylko nie w garażu, mały mechaniku.
Tam jest ostra piła,
uważaj, by gardzieli ci nie przebiła.
Lepiej skryj się przede mną grzeszniku,
tylko nie w laboratorium, mały chemiku.
Jedno złe doświadczenie,
zmieni w szkarłat koszuli zabarwienie.
Lepiej skryj się przede mną, grzeszniku,
Mój mały grzeszniku...
W kościele,
w kościele...
Ona - z wyglądu normalna dziewczyna, lecz jeśli przyjrzysz się jej bardziej, zobaczysz, że to dziewczyna z masą problemów i sekretów.
On - chłopak, a bardziej już mężczyzna z chorą obsesja na jej punkcie. Szef największej mafii we Włoszech.
Lecz co się stanie, jeśli jego obsesja na jej punkcie wyrwie się spod kontroli...?